Reposted from hormeza
Reposted from hormeza
"W związek wchodzimy najczęściej dość wcześnie, kiedy nie do końca jesteśmy dojrzali emocjonalnie. Trochę nie wiemy, kim jesteśmy, kultura nie sprzyja dziś dojrzewaniu, dużo jest idealizacji: ładna buzia, kochamy się, będzie cudownie. A potem dopiero zaczynamy się rozwijać, tyle że często w całkowicie odmiennym tempie. I nie mówię o tym, że jedno siedzi w domu, a drugie pracuje, albo że jedno jest inżynierem, a drugie humanistą, ale o rozwoju emocjonalnym, o coraz głębszym rozpoznawaniu własnych potrzeb i uczuć. Jeśli rozwijają się oboje - znakomicie. Jeśli oboje stoją w miejscu - to dla związku też w miarę dobrze. Gorzej, jeśli jedno się rozwija dość szybko, a drugie prawie wcale. To może prowadzić do narastającego niezrozumienia i obcości".
Danuta Golec w rozmowie z Grzegorzem Sroczyńskim Read More »
"Rośnie grupa osób, które boją się dokonać jakiegokolwiek wyboru, by nie mieć poczucia, że źle wybrały. Wolą niczego nie wybierać, niż czuć się przegranymi. Ale ci, którzy się na coś decydują, wcale nie mają się lepiej. Często czują niedosyt, a nawet żal i poczucie winy, bo zaczynają się rozwodzić nad tym, co by było, gdyby wybrali jedną z możliwości, które właśnie odrzucili".
Barry Schwartz
"Wiesz co, czasami – z długimi przerwami – też odczuwam taki żal – momentami strach – że coś bezpowrotnie ginie. Człowiek rzeczowo sobie tłumaczy, z pewną drwiną, że to specyfika wieku i że minie. No ale jest to kurewskie".
Tove Jansson w liście do Mai Vanni